poniedziałek, 22 czerwca 2009

ładne tak,

że chciałam się podzielić, jak tylko się stało.
Mail, jeden, drugi, służbowo, i nagle Sonja, Sonja z galerii z Berlina, którą widziałam raz na oczy, którą identyfikuje po mailu galerii, o której nic zupełnie nie wiem, a właściwie tylko tyle, że mogłam na niej polegać we wszystkich sprawach naszej wspólnej wystawy, nagle pisze mi: nie pisałam, dla mnie to dalej nierzeczywiste, spodziewam się dziecka.

Takie wiadomości są jak prezenty.

Brak komentarzy: