wtorek, 29 lipca 2008

sobota, 26 lipca 2008

0_1_0 Piotra Łazarkiewicza

Od jakiegoś czasu myślę o filmie, którego jeszcze nie widziałam. Wczoraj w Trójce mówił o nim m. in. Wojtek Todorow, a dziś w Wyborczej Paweł T. Felis napisał: Łazarkiewicz mówi o zamknięciu, ale nie poprzestaje na banale: "Jesteśmy nieautentyczni". Wszyscy jego bohaterowie są w jakimś sensie nadświadomi. Za ciasno im w mieszczańskich koleinach, brzydzą się konwencjonalną rolą męża - żony, chłopaka - dziewczyny, całym tym romantyczno-naiwnym. codziennym spektaklem rodem z "M jak miłość". Przeraźliwie boją się nudy i wszystkiego, co przewidywalne. Gonią za adrenaliną i ekstazą.
To chyba w jakimś sensie o nas. O jednym mniej, o drugim więcej. Nie mylę się, znam takich nas.
Czekam na film.

PS Może ktoś już widział na MFF ENH?

Wstałam, zakropliłam chore lewe oko, włączyłam pranie i RMF Classic, i pobiegłam po obcasy do kiosku. Później była kawa, W szabat lecę po prądzie - świetny, absolutnie świetny, Bergman w radio (i będzie przez cały weekend, heh, ale to oznacza, że znów sprawdzam granice i chyba też na linie stąpam) i jeszcze chyba wpadnie postać nie do wymyślenia, Magda z obiadem, umyję podłogę w ramach sobotniego relaksu i zwymiotuję resztki bólu z żołądka tudzież wymażę sobie tych kilka głupich myśli z głowy. I bardzo bym chciała zrobić jednak to zdjęcie, trochę w stylu Niedobrej Jadwigi Sawickiej, taka niedobra z możliwością nawrócenia. Plus gadżet w postaci gumki to wymazywania.
Obiecuję sobie teraz, że jak tylko wrócę z podróży za miesiąc to zacznę badać moje drzewo genealogiczne, zrobię TO zdjęcie i kupię bilet lotniczy do Paryża dla siebie i dla sis. Aaaaa i polubię kierownicę - tak tato w końcu to się stanie.

czwartek, 24 lipca 2008

środa, 23 lipca 2008

piątek, 18 lipca 2008

niedziela, 13 lipca 2008

sobota, 12 lipca 2008

śni się

Marta napisała kilka dni temu: Śnilaś mi się tej nocy, Ago. Napisałaś i wystawiłaś sztukę w języku niemieckim o młodej kobiecie chorej na raka piersi...
A mi się śnił ogromny stół w domu moich rodziców, który nie był już tym domem moich rodziców. Przy stole siedziało dużo osób, obcych mi osób. Mężczyzna (nie wiem, czy go znam) opowiadał coś kobiecie siedzącej obok, ona była znaną pisarką, w moim śnie dużo pięknięjszą niż w rzeczywistości, nagle ja wstałam od stołu i powiedziałam: idę podpalić dom. Wyszłam do piwnicy. Nikt za mną nie poszedł.

Ausstellungen in Deutschland = plany | część I


















1. Hiroshi Sugimoto RETROSPECTIVE
04.07.2008 - 05.10.2008
NEUE NATIONALGALERIE | BERLIN
Precyzja i perfekcja.
Spokój w każdym ziarnie.

2. Female Trouble. Die Kamera als Spiegel und Bühne weiblicher Inszenierungen
17.07.2008 - 26.10.2008
PINAKOTHEK DER MODERNE | MÜNCHEN
Künstler/innen: Diane Arbus, Gertrud Arndt, Marta Astfalck-Vietz, Monica Bonvicini, Claude Cahun, Sophie Calle, Julia Margaret Cameron, Comtesse de Castiglione, Marcel Duchamp/Man Ray, VALIE EXPORT, Nan Goldin, Lady Clementina Hawarden, Florence Henri, Hannah Höch, Birgit Jürgenssen, Jürgen Klauke, Astrid Klein, Germaine Krull, Nikki S. Lee, Sarah Lucas, Urs Lüthi, Robert Mapplethorpe, Björn Melhus, Ana Mendieta, Tracey Moffat, Pierre Molinier, ringl + pit, Pipilotti Rist, Daniela Rossell, Tomoko Sawada, Cindy Sherman, Katharina Sieverding, Mathilde ter Heijne, Madame Yevonde, Wanda Wulz, Francesca Woodman und andere.

Dekonstrukcja i rekonstrukcja kobiety.

To już wiem, co zobaczę w czasie podróży. I jeszcze tu do tego wrócę.
Na koniec Francesca Woodman. Znów ją odnalazłam.

czwartek, 10 lipca 2008

21:39:22, czwartek 10, lipiec 2008 AMST

teraz będzie białofioletoworóżowo

Moja sis by powiedziała: change your life, change your blog layout. No to zmieniłam. Będzie tak.

niedziela, 6 lipca 2008

retrospection










z tygodnia już minionego

Kannst du mir nicht sagen, sagte sie, was der Grund deiner Unnahbarkeit ist? Warum, sagte sie, bist du, seit wir hierher gekommen sind, wie ein zugefrorener Teich? Warum sehe ich, wie deine Lippen sich öffnen, wie du etwas sagen, vielleicht sogar ausrufen willst, und dann höre ich nichts? Warum hast du bei unserer Ankunft deine Sachen nicht ausgepackt und lebst, sozusagen, immer nur aus dem Rucksack?
W. G. Sebald, Austerlitz, S. 307

środa, 2 lipca 2008

czasem zadajesz sobie to pytanie i nie oczekujesz odpowiedzi:

dlaczego znowu pakuje się w coś, co mnie będzie bolało... [Truda zapytała i pobiegła za].