Marta napisała kilka dni temu: Śnilaś mi się tej nocy, Ago. Napisałaś i wystawiłaś sztukę w języku niemieckim o młodej kobiecie chorej na raka piersi...
A mi się śnił ogromny stół w domu moich rodziców, który nie był już tym domem moich rodziców. Przy stole siedziało dużo osób, obcych mi osób. Mężczyzna (nie wiem, czy go znam) opowiadał coś kobiecie siedzącej obok, ona była znaną pisarką, w moim śnie dużo pięknięjszą niż w rzeczywistości, nagle ja wstałam od stołu i powiedziałam: idę podpalić dom. Wyszłam do piwnicy. Nikt za mną nie poszedł.
A mi się śnił ogromny stół w domu moich rodziców, który nie był już tym domem moich rodziców. Przy stole siedziało dużo osób, obcych mi osób. Mężczyzna (nie wiem, czy go znam) opowiadał coś kobiecie siedzącej obok, ona była znaną pisarką, w moim śnie dużo pięknięjszą niż w rzeczywistości, nagle ja wstałam od stołu i powiedziałam: idę podpalić dom. Wyszłam do piwnicy. Nikt za mną nie poszedł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz