czwartek, 25 grudnia 2008

mama i lalki













Górki Wielkie. Sanatorium. Plac zabaw. Mała moja mama z lalkami Jurą i Jolą. Jak byłam mała to u babci w Pogórzu też bawiłyśmy się z siostrą Jurą. I bardzo długo byłam przekonana, że Jura to dziewczynka. A to był Jerzy czyli Jurek czyli Jura. W każdym bądź razie notorycznie odpadała mu głowa i trzeba było dużo sprytu, głównie babcinego, by ją na nowo zamontować.

1 komentarz:

Aga Olszewska pisze...

A to mama napisała (i musi się tu znaleźć): Dobrze że komentarz wyjaśnia pod fotą o co chodzi z tym imieniem Jura. Na podbeskidziu tak zdrabnia się imiona nie mów się np. Hania tylko Hana, zamiast Janka lub Jaśka Jana i stąd ten Jura - wszystko z powodu braci Czechów zza Olzy! Moje zdjęcie przyprawia mnie o uśmiech na twarzy taki serdeczny- taka Grazia!!!